Jeśli fascynuje Cię sceneria z ekranizacji powieści Tolkiena „Władca Pierścieni” to wiedz, że nie ma lepszego sposobu na poszukiwanie Hobbitów niż wakacje w Nowej Zelandii. Nie ma na co czekać i zastanawiać się, czy to państwo odzwierciedli zapierające dech w piersiach sceny z filmu – na pewno się nie rozczarujesz. Będąc na Wyspie Północnej możesz w wiosce Matamata odwiedzić  głównych bohaterów – to właśnie tam kręcono sceny z Shire. Innym bohaterem Nowej Zelandii jest rzeka Perolus – to właśnie ona pozwoliła w beczkach uciekać krasnoludom. Na własnej skórze możesz poczuć się jak bohaterowie filmu i wziąć udział w spływie kajakowym – to czy będą gonili Cię orkowie zależy tylko i wyłącznie od Twojej wyobraźni.  Przy przepięknym jeziorze Pukaki kręcono sceny z miasta Esgaroth. Magiczne miejsce z górą Cook w tle. Jeśli chcesz poznać mroczną wersję filmu i sprawdzić gdzie orkowie zaatakowali głównych bohaterów sprawdź jaskinię Waitomo. Samotna Góra w „Hobbicie” to tak naprawdę aktywny wulkan o wysokości 2800 m n.p.m. o nazwie Raupehu – co w języku maoryskim oznacza „Wybuchające jezioro”, być może nazwa wzięła się stąd, że w kraterze mieści się wiecznie parujące jezioro. Sprawdź osobiście i daj nam znać, czy Maorysi mają rację.